zwrot podatku Vat
Wczoraj złozyłam do US wniosek o zwrot róznicy podatku Vat za materiały zakupione dotychczas. Mamy otrzymać 17500 zł. w ciągu 6 miesięcy . Przyda się na pewno!
Wczoraj złozyłam do US wniosek o zwrot róznicy podatku Vat za materiały zakupione dotychczas. Mamy otrzymać 17500 zł. w ciągu 6 miesięcy . Przyda się na pewno!
o tej kózce wczoraj pisałam...
Wystarczy kilka drewienek i w domku robi się milutko i cieplutko..
a wełna czeka zeby powciskac się między krokwie
Podglądam Wasze blogi,ale nie znalazłam odpowiedniego wpisu ,może mnie wyreczycie w tych poszukiwaniach...?
ile Wasze firmy zażadały sobie za ocieplenie poddasza wełną (2 warstwy 15cm +5 cm),regipsy i zbudowanie stryszku?
Z góry dziekuję za podzielenie się doswiadczeniem
Okna zamontowano nam na początku grudnia,ale nie obeszło się bez niespodzianek.
Wszystko byłoby w porzadku, gdyby nie pomyłka na produkcji w zamontowaniu w oknie tarasowym ..uwaga..SZYBY MATOWEJ..!! Wyobraźnia ludzi na produkcji nie zna granic Rozumiem takie szyby montuje się owszem ,w małych oknach łazienkowych, ale zeby w oknie tarasowym 2,70m x 2,15m...to chyba nie? Mozna by zauważyć plusy w oknie z taką szybą...nie musialibysmy np.zamykac rolety po zmierzchu,sasiedzi i tak nic by nie widzieli.., ale ta ciagła mgła za oknem nie bardzo mi odpowiada...
No okey, mieli wstawic to okno mimo tej pomyłki i na dniach serwis miał wymienic szybę na zwykłą juz na miejscu na budowie. Podczas odklejania folii zabezpieczajacych ,jeszcze przed zmontowaniem okna z roletą zauwazyłam odprysk 2 cm w okleinie, potem następny i następny ...w sumie było takich 5 i okno od razu zabrano do reklamacji. Otwór zabezpieczyliśmy płytami OSB.
zostały tez w koncu wykonane schody wejsciowe do domu:
no i taras,który powstawał od lipca.......:
Poza tym na dniach zaczynamy instalację elektryczną i ocieplanie poddasza-wełna juz zakupiona i wniesiona na górę .
Aha... zapomniałabym jeszcze o bardzo waznym zakupie cudownej rzeczy-małej kózki ,która "pasie się" teraz w salonie ogrzewa nas w te mroźne dni... (zdjęcia brak-może dodam jutro..)
Odnośnie przejścia do salonu próbowałam Ci odpowiedzieć w mailu ,ale niestety cos było nie tak ,bo dwa razy otrzymałam mail zwrotny. Tak więc odpiszę Ci tutaj.
Przejście do salonu jest wystarczająco szerokie (175cm od ostatniego schodka do elementu ściany nośnej-między wiatrołapem a kotłownią w oryginale projektu-bo ten kawałek jest najbardziej wysunięty w kierunku schodów). Scianki działowe nieco inaczej postawiliśmy niż w projekcie, ale to akurat nie ma zadnego znaczenia jeśli chodzi o szerokość wejścia do salonu.Muszę zerknać na projekt ,bo ścianki działowe po prostu postawiłam taj jak mi się podobało stojac juz na zywo w budynku ze ścianami nośnymi.
Ja nie mam spiżarki ani kotłowni na parterze, bo mamy piwnicę. Z pom. gosp. zrobiliśmy WC dla gości. Scianka(ta łamana tworząca spiżarnię) w kuchni została wyprostowana na korzyśc powiększenia kuchni. Nie mam kotłowni na parterze,więc nie mam też komina w WC (pom.gosp.), ale mimo to sciana nośna między wiatrołapem ,a WC konczy się tam gdzie powinien być komin. Scianka między salonem a WC zbudowana jest u nas równolegle ze ściankami między wiatrołapem a holem (salon się troszkę powiekszył).
A co do schodów to nasze muszą być betonowe, bo pod nimi znajdują się kolejne prowadzące do piwnicy ;(. Teraz myślę sobie,że jednak mogliśmy tak jak Wy zrobić cale drewniane nieazurowe...ach, za późno...;) Bedą betonowe z drewnianymi stopniami.
A na budowie nadal niewiele się dzieje...Murarze grzebią się ze schodami wejściowymi i tarasem...juz brak mi na nich nerwów...;)
No i czekamy na okna. Przyjechały już i są w magazynie ,ale brakuje jeszcze suwanki( tego największego okna tarasowego)-ma być dostarczone na dniach i wtedy nareszcie montaż...i w końcu nie bedzie już takich przeciągów w domku ...;)
Zamówiłam okna firmy Brugmann kolor orzech-mają być za ok. 3 tygodnie
Już się nie mogę doczekać
W trakcie oczekiwania na te cudeńka nic sie nie dzieje,bo panowie murarze znów cały tydzien się nie pokazali.. no moze pogoda ich wystraszyła, bo przecież była nieciekawa, a oni chyba myślą,że są z cukru. Tak więc taras i schody wejściowe do domu robią się od 4 miesięcy i końca nie widać....
Ja za to wziełąm się za utwardzenie drogi dojazdowej do naszej budowy ,bo na działania ze strony Gminy chyba nigdy byśmy się nie doczekali...więc zakupiłam żużel w ciepłowni i wynajęłam koparkę i teraz śmiało możemy dojeżdżać do naszego domku.