powrót :)
Długo mnie tu nie było, bo się jakoś wypaliłam...byłam bardzo zmęczona budową i nie chciało mi się nic naskrobać. Do tego jeszcze przymusowe zamknięcie bloga przez Sabinkę całkowicie podcięło mi skrzydła. Ale teraz wracam do Was i szybko relacjonuję co przez ten czas udało nam się zrobić:)
Wyburzyliśmy ściankę w kuchni
zafugowalismy ponownie komin tym razem fuga jest płaska,a była ładniejsza zagłebiona. Został równiez zaimpregnowany.Wszystko po to ,aby w koncu przestał przeciekać.Mineło prawie 2 miesiące i jak na razie ściany sa suche-nie było w prawdzie jakichś strasznie ulewnych deszczy,ale ważne ,że nie mamy już zacieków na ścianie
połozyliśmy panele na poddaszu:
i na parterze w dwóch pokojach:
przykleilismy w koncu fototapetę w pokoju Wojtka-prezentuje sie duzo lepiej niż ta w WC na dole-jednak do tego typu ozdób potrzebna jest większa przestrzeń :
zamontowane zostały równiez wszystkie drzwi.
Wewnatrzlokalowe Vasco:
Zewnętrzne CAL w kolorze stary dąb najbardziej pasującym do naszych orzechowych okien:
zrobione są równiez gładzie na parterze (tego bałąganu bałam się najbardziej-ale już mam to za sobą).
Malujemy pomieszczenia na parterze.
Może jutro,pojutrze przykleimy tapetę w salonie-dziś przyjechała