postępy w łazience :)
większość płytek jest juz na swoim miejscu. Praktycznie została jeszcze ściana z lustrem i podłoga.
Pan Jasiu działa tylko do czwartku i wyjezdza na urlop, a do tej pory płytki podłogowe nie dojadą. Kurczę, co mnie podkusiło ,żeby je zamówic w lokalnym sklepie-czekam na nie już prawie dwa tygodnie i zanosi się na jeszcze co najmniej jeden tydzień
Sklepy internetowe działają o wiele sprawniej... 3-4 dni i wszystko na miejscu.
A tu lokalny sklep obiecuje,że za tydzien góra 10 dni płytki będą i dalej nic nie robią w tym temacie-wcale nie pilnują zamówienia.
Cóz.... bedziemy musieli zrobić przerwę, aż do powrotu Pana Jasia z urlopu na początku lipca.
Przez ten czas mam nadzieję,że Pan Kominkowy zadziała coś z naszym kominkiem.Koncepcja obudowy omówiona i kamien wybrany-będzie Juparana California.
A poza tym mam zamiar wziąc sobie urlop i wraz z synami pomalować pokoje na poddaszu. Ambitny plan-zobaczymy co z tego wyjdzie...