są moje płyteczki:)))
Data dodania: 2011-06-08
Dziś rano o 8:15 obudził mnie kurier (normalnie jestem zła ,gdy mnie ktoś budzi zbyt wcześnie,bo spioch ze mnie-wolę egzystować wieczorem i w nocy), ale na kuriera nie byłam ,bo przecież przywiózł moje płyteczki. Spodziewałam się go dopiero jutro,bo najpierw powinnam otrzymac ze sklepu maila potwierdzającego wysyłkę,a nie otrzymałam...
Ale nic, szybko się pozbierałam,poleciałam do banku po kasiorkę i odebrałam przesyłkę.
Płyteczki sa przecudne-mimo,że widziałam je już w sklepie na wystawce,to te moje podobaja mi się jeszcze bardziej-bo są moje
Jestem bardzo szczęśliwa i nie mogę się doczekać,kiedy Pan Jasiu zacznie je przyklejać