POSADZKI
Posadzki były umówione wstepnie na 15.09. ale hydraulicy się nie wyrobili i musiałam miłego Pana od posadzek umówić na 21.09.
O 8:00 rano we wtorek wpadła ekipa 5 sprytnych posadzkarzy i w 1 i pół dnia uporali sie z 340 m2 podłogi. Jeden z nich (Pan od piasku ) przerzucił prawie 50 ton piasku !
O 15-tej w środe było już po wszystkim
Podłogi są super równiutkie- w domu zrobiło się czyściutko.
Cena: 12,5 zł za m2 + materiał (styropian,cement,piasek,folia,plastyfikator,zbrojenie,dylatacja)
Ja jestem pełna podziwu dla ich pracy
zdjęcia pochodzą z wtorku-wtedy jeszcze na parterze i w piwnicy nie było posadzek tylko rozłożona folia i styropian. Zdjęć tamtych kondygnacji po po skonczonych posadzkach jeszcze nie zrobiłam.(Mam ze dwa ale w telefonie i nie mogę przesłać do komputera ,bo Bluetooth jakoś nie może go odnależc)
Po wykonanej pracy panów posadzkarzy zamknęlismy domek na dwa dni-bo nie wolno deptać po świeżutkich posadzkach.Wczoraj pierwszy raz pospacerowałam sobie po równiutkich podłogach i polałam lekko wodą posadzki na piętrze,ponieważ nie wolno wietrzyć domu po tym etapie prac ,aby za szybko podłogi nie wyschły i nie popękały, a na piętrze mimo wszystko hula wiatr z powodu braku ocieplenia poddasza wełną i regipsami.
Nie spodziewałam się,że ten etap tak cieszy inwestora...
Dzisiaj kolejny wykonawca zagościł u nas na budowie: Pan posadzkarz...
Od przyszłego tygodnia zacznie kłasćpłytki w kotłowni ,aby przygotować ją na przyjazd pieca i innych urządzeń.
Jutro jadę do Castoramy po jakies tanie płytki do piwnicy